niedziela, 21 sierpnia 2016

Egzorcyzmy dra Jot

Jeśli pewien lekarz, w którego mieszkaniu panuje przewlekły nieład, eufemistycznie ujmując, nagle postanawia rozkręcić i odkamienić całą baterię prysznicową, to wiedz, że coś się dzieje.
Jeśli ten sam lekarz przy standardowym ogarnianiu kuchni tak po wierzchu, zaczyna robić porządki w środku szafek i składać ściereczki w równą kosteczkę, to wiedz, że coś się tam burzy.
Jeśli zamiast wyciągnąć odkurzać i przelecieć nim chatę, wyjmuje miotłę i nią dokładnie podłogi zamiata, to wiedz, że coś się dzieje.

I możesz pomyśleć, ze to szatan się nim interesuje, że może diabeł jak wścieknięty zaczął atakować. 

Niestety rzeczywistość jest straszniejsza, jest wielokroć mroczniejsza i groźniejsza niż wszelkie zastępy piekielne wszystkich kultur razem zebrane. Biedny ten lekarz, nieszczęśnik ten, nieboże zaczął powoli się uczyć do kolejnego egzaminu specjalizacyjnego, kiedy trauma nauki do PES-u z interny sprzed trzech lat jeszcze w pamięci tkwi i każde przysiądnięcie nad fachową literaturą otwiera świeże rany. Na duszy, mózgu, sercu i dupie. I chyba wolałby żeby ten szatan, czy inny diaboł się zaczął nim interesować, jakby był tak miły, bo miałby biedulek wtedy wymówkę, ze sorry bardzo, ale opętany jestem i nie mogę wiedzy napierdalać, bo mi się głowa kręci i rzygowiny ze ścian muszę ścierać. Bo bez tych rzygowin na ścianach to wysprzątanie mieszkania, to tak naprawdę kwestia dni i chuj, będzie trzeba nad książką siąść i płakać kuć motzno.

Serdeczne pozdrowienia i całuski dla księdza Natanka za inspirację, mam nadzieję, że się księdzu jebnięcie w umysł poprawiło i  już nie zmusza do pierdolenia głupot.

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. ale jakbym usiadł i się uczył, a nie popierdólki uskuteczniał, to jaki bym mundry był

      Usuń
  2. No biedny Doktór, ale jakim będzie specjalistą (mam nadzieję 😉).
    A po egzaminie już się Doktor nie będzie wymigiwał od spotkań autorskich. 🤓

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po egzaminie to się odchudzać wpierw będę musiał, bo pamiętam jak przez naukę do ostatniego w sadło obrosłem. A w ogóle to ustny we Wro mam :p

      Usuń
  3. O, tak. Pomnę jeszcze, jaki ciekawy się nagle Facebook robił, gdy się uczyć musiałam. Jaki inspirujący. Jakie to moje mieszkanie brudne. A ta książka, co to ją ciepnęłam w kąt byłam, bo zasypiałam już w połowie lektury podtytułu, jaka porywająca.

    Wyrazy wsparcia załączam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z rozpędu zrobiłam generalny remont...bo nie miałam warunków do pracy naukowej, tak więc rozumiem całkowicie. Btw umyłam okna i zmieniam firanki i brakuje mi takich kółeczek żeby je powiesić, więc idę do sklepu (już byłam w trzech, ale nie należy się zrażać, prawda?)

    powodzenia!

    Neko

    btw jak kot? dawno o nim nie było

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, remont to nie, remont ma równy poziom zła

      Usuń
    2. Kot grzeczny, to nie ma co pisać, na całe szczęście :)

      Usuń
  5. Mycie lodówki potrafi stać się super sprawą w takich sytuacjach. Prasowanie - bajka! Buty pastowane woskiem nabłyszczającym. Obawiam się, że jesienią mogę mieć podobną pasję do czystości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o rzeczywiście, lodówki dawno nie rozmrażałem! A co Cię na jesieni czeka,ogarnianiu syfu będzie się jawić, jako wyjebista rozrywka?

      Usuń
  6. Jesienią zaczynam nowe grupy, zazwyczaj zajmuje od miesiąca do dwóch zanim ja ich ogarnę, a oni mnie. Do tego często trzeba się pozbyć ludzi, których źle stestowano, do tego 'buduje się autorytet nauczyciela' - idzie się więc na lekcje z kijem w dupie, a wychodzi z kurwicą w oczach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tak jak musze usiąść na dupie i po prostu zacząć, kurwa, pisać. Niestety, akurat wtedy muszę, ale to kurwamuszenatentychmiast muszę mieć wszędzie i wszystko poskładane, posprzątane, wyczyszczone szczoteczką do zębow, poprane, wywieszone, wyprasowane, w szafie ułożone pod kolor. W czasie tych wszystkich prac jestem oczywiście posrana ze strachu, że nie zdąże na czas oddać pracy i im bardziej jestem posrana, tym bardziej rzucam się z wywieszonym jęzorem w wir jakiś bezsensownych porządków, kurwa..zamiast się wziąć za pracę i po prostu to zrobić. Chyba się położe, bo już wszystko posprzątałam.
    sis.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rety,rety.To Doktór absolutnie się nie zbliża do naszych strumykowo-jeziorkowych okoliczności przyrody na dzielni,bo po lipcowej apokralipsie jeszcze sporo do ogarnięcia jest,jakby Doktór się tam do porządków zabrał,to faktycznie zbrakłoby czasu na naukę.Uboga Staruszka
    P.S.A Wro to źle?

    OdpowiedzUsuń