piątek, 29 listopada 2013

For your entertainment

Ten listopad to straszna spierdolina jest. Smuteczek i  chuj. Się wydziarałem więc. 
No dobra, wydziaralem się, bo chciałem, a nie że listopad. Projekt następnej mam już od tygodnia. Łydka boli znacząco mniej niż cycki. Nie wiem tylko, czy to z powodu mniejszego unerwienia, czy z racji większej ilości mięśni, bo to jedyne miejsce, gdzie się u mnie znajdują w sensownej ilości. Na foci nie napięta, więc nie widać, ale fetyszyści mogą sobie wizualizować i pocierać co nieco.
To nie "czarny punkt", ani "zakaz zatrzymywania", bo niektóre złe ludzie już mi tak powiedzieli, no ale to złe ludzie i jadowite ich języki, a zazdrość z hejtem ich zżerają
Specjalnie dla państwa podudzie prawe z maziajem:
A następny będzie związany z Doctorem Who. Po trzydziestce pogodziłem się z byciem nerdem.

7 komentarzy:

  1. Doktor aby fanem Sweet Noise jest?

    OdpowiedzUsuń
  2. ->Adam: to akurat nie ze Sweet Noise związane, ale swego czasu bardzo lubiłem, "czas ludzi cienia" nawet gdzieś jeszcze powinienem mieć :)

    ->Juriusz: jesteś w ekskluzywnym gronie dwóch osób, które zgadły o co cho :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Doktór już zgubiony, niedługo miejsca nie wystarczy na nowe dziary ;)
    A i mnie jeszcze wyprzedzi!

    OdpowiedzUsuń
  4. .. tu strzelać ? :D .. ale ja też zły człowiek jestem

    OdpowiedzUsuń
  5. ->dr Tomcio: miejsca jeszcze pip, a doktora to mi jeszcze dużo brakuje

    ->Monika: tu strzelać bym zrobił na manekinie, którego bym z sobą nosił, nie mam tendencji samobójczych

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny tatuaż z Doctor Who – czyżby TARDIS na łopatce lub Dalek w okolicy pachwiny?

    OdpowiedzUsuń