wtorek, 17 lipca 2012

Nie ma rączek- nie ma ciasteczek

Nie ma lata na przykład też. Znaczy moze u państwa na południu jest, u mnie nad morzem ni chuja. Oczywiście z jednej strony to można powiedzieć, ze super, bo mnie pogoda nie rozprasza i dzięki temu, że jest chujowa mogę w spokoju przygotowywać sie do egzaminu, zamiast leżeć na plazy albo zapierdalać na rowerku. Z drugiej zaś Opener i FETA w deszczu i w błocie po kolana, to zasadniczo chujnia i grzyb, aczkolwiek był w pyteczkę. A z trzeciej, jak jest brzydko, to ja się kulę na kanapię i śpię, a nie się, kurwa, uczę.
Znaczy na razie po łebkach bardzo, bo wpierw musze zlożyć jebane dokumenty do egzaminu. Staram się je złożyć od trzech tygodni gdzieś, a pierdolenia z nimi jest w chuj i produkcji makulatury też. Mi sie te trzy tygodnie temu wydawało, że jak dostaliśmy te pięć lat temu książeczkę staży i kursów, oraz książeczkę procedur, gdzie są pieczątki, daty i wszystko, to powinno wystarczyć. Taki chuj. Trzeba to mieć, ale trzeba też sobie je jeszcze wypisać chronologicznie na osobnych stronach, pokserować wszystkie możliwe zaświadczenia, dyplomy i uskutecznić pracę poglądową (która, się pochwalę, całkiem fajna mi wyszła i może wyślę do publikacji). Wszędzie trzeba mieć pieczątki wszystkich świętych i Cesarza Syjamu. Państwo medyczni może pamiętają ze studiów książeczkę zmartwień, gdzie trzeba bylo miec pieszczątki pod zabiegami i ile pierdolenia z tym było- chciałbym powiedzieć, że było to małe miki i w ogóle superzajebisty fun. Oczywiście można się za to bylo zabrać wcześniej, ale wcześniej nieco zajęty byłem zapierdalaniem na chleb, przez pięćset godzin na dobę.
Chodzi o to też, że godzina zero sie zbliża i następne trzy miesiące przedstawiają sie smutno i chujowo, z przerwą na Madąkę w Wawie, ale potem już ciemnica, włosiennica i rózga na plecach.

Komentarze

Napisane przez MMM w dniu 17 Lipiec 2012. hahaha ja jebie!Jakbym czytała siebie!
 
Napisane przez mimi_fibi w dniu 17 Lipiec 2012.
Doktor nie marudź, będzie wszystko ok i cacy.

Napisane przez MałaMi w dniu 17 Lipiec 2012. 
oj tam, kiedyś wyjdzie słońce ;)

Napisane przez dr Jot w dniu 17 Lipiec 2012. 
->MMM: jakbyś siebie, to by było w rodzaju żeńskim, a ja mimo wszystko w męskim, chodziaż z kolegami czasem do siebie w żeńskim mówimy, bo nam wolno :)
->Mimi_fibi: ja nie marudzę, marudzenie jest dla mięczaków, ja sie irytuję i wkurwiam :)
->Mała Mi: widzisz, ma wyjść teraz zaraz natychmiast i ma być gorąco, upał i żebym się w końcu na araba opalił, a nie teraz takie chuj wie co jestem, ani to białe, ani południowe :)

Napisane przez Mikolaj w dniu 18 Lipiec 2012. 
Ale czy musiałeś, podobnie jak ortopedzie udokumentować wykonanie 260 zabiegów, nie wykonywanych nigdzie ze wzgledów historycznych?
To dopiero przygoda – taka archeologia operacyjna

Napisane przez dr Jot w dniu 18 Lipiec 2012.
akurat zabiegi mamy dość sensowne i poza badaniem dna oka nie musiałem nic wymyślać, że robiłem.
zachwyca mnie natomiast, że każdy wniosek wysłany drogą elektroniczną musi być i tak złożony w formie papierowej

Napisane przez mimi_fibi w dniu 19 Lipiec 2012. 
Wróć!
Ale Doktor się nie DENERWUJE… będzie wszystko… i tu można samemu dokończyć ;) ))

Napisane przez eppon w dniu 1 Sierpień 2012. 
ta włosiennica, i insze takie ksera, to mi się źle kojarzą. bo natenpszykłat musze mieć skiero do RM kolana. na NFZ. prywatny mi da na prywatny za 150 PLN, za 800 PLN. A enefzetowy mi nie da ni chuja. zanawet za ksero, laskę, po same kule i rozpołowienie na dwoje. za nic. ale insze dają na nfz, za darmo. za cośtam. i weź znajdź,a i zgadnij za co :( ((

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz