Kurdeż, dopiero środa, a dzieje się panie, dzieje. Gdyby nie "stop making stupid people famous", nie nadążałbym z napierdalaniem notek. Wobec tego w tym tygodniu nie piszemy o (tak, tak czytało się kiedyś "Przekrój", jak był fajny. Potem, jak już nie był i zmniejszyli objętość o połowę, czytało się też. Jednak jak ostatnią stronę zastąpili reklama, to stwierdziłem, że takiego chamstwa nie zniesę):
Panu od Ciechana, bo "stop making...", a jest bardzo stupid
Twicie Ziemkiewicza, bo nic nie przebije grafiki nieocenionych "Sztucznych fiołków", którą pozwalam sobie poniżej zamieścić
Ale poznańskich osiołków nie jestem sobie, kurwa, w stanie odpuścić.
Pełen artykuł tu, a w skrócie: w poznańskim Starym Zoo ruchały się osiołki. Bezwstydne kurwiszcza robiły TO na oczach niewiniątek, święte Matki Zawsze Dziewice obsrały się ze zgrozy i poszły wszeteczne bestie podpierdolić pani radnej z PiS-u. Pani radna Dziewica Niepokalana (dane osobowe niech rozpłyną się w próżni, jaką zapewne ma pod kopułą czaszki) obsrała się również i poszła z ryjem do dyrekcji, żeby zastrzelić osiołki, inne zwierzątka pewnie też, a zoo z roślinami spalić. Na gruzach wybudować świątynię w ramach przeprosin i pokuty dla Pan Bóczka (znaczy dokładnie oczywiście nie wiem, czy tak było, ale ta wersja ma wysoki stopień prawdopodobieństwa). Dyrektor zoo dał dupy na całej linii i osiołki tylko rozdzielił, za co pójdzie do piekła, co godne i sprawiedliwe.
Wogle jestem w szoku, się nie spodziewałem ze z osiołków takie ekshibicjonistyczne szmaty. Zamiast w stajence, po ciemku, nakryte siankiem, to swoje narządy grzechy nie dość, że na światło dzienne wystawiają, to jeszcze świecą nimi w oczęta dzieciątek i ich mateczek. I teraz bożątka się dowiedzą, że pisia i siusiaczek nie służą tylko do sikania. Olaboga, oesu!
Ok, nie jestem autorytetem w przekazywaniu info skąd się biorą dzieci, ale sporą część dzieciństwa spędziłem na wsi, gdzie co rusz się coś ruchało celem przekazania genów i nawet moja świętojebliwa rodzina nie widziała w tym problemu, prawdopodobnie im ulżyło, że ten temat można już pominąć, bo dziecko błyskotliwe, wiec samo wyciągnie wnioski. A potem dziecko w wieku jedenastu lat przeczytało "Pamiętniki Fanny Hill" (nie ma to większego znaczenia dla historii, ale chciałem się pochwalić). Sam więc za chuja więc nie widzę problemu, że dzieci zobaczyły, jak osły się pierdolą i zakładam, że dramat dział się jedynie w głowach popierdolonych matek, bo w ich uświęcone, kurwa, jestestwa niebezpiecznie otarły się o seksualność, bo przecież one niepokalane- aniołek umieścił im w brzuszku nasionko od tatusia, a jak rodziły to palnikiem acetylenowym trzeba im było błony dziewicze przecinać takie pancerne były.
Szanowne panie rozmnożyłyście się, na to nic się nie da już poradzić, na pewno macie w planie wciskać dalej swoim bejbisiom kit o aniołku, który zasadził w mamusi nasionko od tatusia, nie sądzę, żebyście miały zamiar poszerzać temat, chciałbym was jednak przestrzec- wasze dziecko się kiedyś dowie o co kamon, prawdopodobnie prędzej niż później, raczej w niekomfortowych warunkach, wyobraźcie więc sobie, co się stanie jak doda dwa do dwóch. Może dojść do wniosku, że tatuś spuścił się obcemu facetowi na ręce, a facet ten potem łapami wciskał tatusiowe nasienie mamusi do pochwy. Taki obraz może im więcej kuku zrobić niż widok ruchających się osiołków i spokojna rozmowa o tym, że chociażby się, kurwa, tak bawią. A rozmawianie z dzieckiem przyniesie więcej korzyści niż zapierdalanie z ryjem do durnej pani radnej, której starą pewnie ruchnął pierwotniak i centralny układ nerwowy po ojcu odziedziczyła.
Panie Doktorze! Ja mam za dwa tygodnie PES i nic nie przynosi większej ulgi moim steranym nerwom, niż czytanie Pańskiego bloga.
OdpowiedzUsuńCóż, kiedy te osiolki faktycznie wszeteczne są bestyje, a to, że rżną się w najlepsze na oczach niewiniątek można by jeszcze jakoś zatuszować metodą: "o, popacz, ptaszek, tam już poleciał", gdyby nie to, że się przy tym drą w niebogłosy. Jako mateczka zdecydowanie jestem za zamknięciem lubieżnej gadziny w izolatce, gdzie wychowywane będą w czystości aż do ślubu.
OdpowiedzUsuńJest już nawet ruch społeczny na fejsiku w tej sprawie! Nie dla rozdzielenia osłów! https://www.facebook.com/oslyzoo
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
japierdolę. toż jak się moi kotowie dymają, to jakoś nieletniemu mozna powiedzieć że w zasadzie to się bawią (a w co, mamo? - w robienie małych kotków) i nikt z tego powodu nie ma traumy, oprócz tego kota co zawsze jest na dole i nie wygląda na szczęśliwego, ale może ja sie nie znam na mimice kotów.
OdpowiedzUsuńA to doktor widział?
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/show_item.php?item=4633033166#
To tak w ramach ukoronowania bogatego w wydarzenia dnia dzisiejszego :)!
Padłam :D świetny post jak zawsze :P
OdpowiedzUsuńnie rozumiem zdania o wciskaniu kitu - mi osobiscie NAPRAWDE aniolek zasadzil nasionko w brzusiu, a ze mialam 2 cesarki wciaz posiadam blone dziewicza w stanie nienaruszonym! jak umre bedzie owa blona wozona po calym swiecie wraz z haluksem najswietszej madzi buczek oraz kawalkiem napletka dominika sawio.
OdpowiedzUsuńa poki co chetnie zaprezentuje przy wodce.
Ewo!
Usuńrozumiem, ze to z podziwem i niedowierzaniem.
UsuńNoba!
Usuńklasyczne o-ja-pierdole. ziemkiewicz przemilcze, ale osiolki mnie tez dzisiaj wzruszyly. sodomia i gomoria w tym zoo poznanskim, ino zamknac im ten przybytek, wyswiecic, coby sie demony nie zalegly seminarium postawic (najchetniej oddac we wladanie paetzowi badz innemu wesolowkiemu --- a tu juz mnie zlosliwoec ponosi). ehhhh... a tu taka piekna jesien...
OdpowiedzUsuńA ja zabawie sie w pozal sie Boze detektywa i czytacza miedzy wierszami: czy Najjasniejszy Pan Doktor dzieciatkiem bedac oprocz "Pamietnika Fanny Hill" czytal takze ksiazeczke dla akwarystow? Zwlaszcza ten fragment o walce z glonogrzybica? Bo sie mi cos tak widzi ;-) O glupich ludziach nie mam sily komentowac - wyrazy wdziecznosci, ze ktos to robi za mnie! Gabriel
OdpowiedzUsuńkomentarz Abelarda Gizy do tematu: "A w Poznaniu afera, bo jedna oślica pozazdrościła seksu drugiej " dopełnia całości notki ;)
OdpowiedzUsuńlaura
Ooo o osiolkach nie słyszałam. Czyżby nie wrzucili obrazka na kwejka.
OdpowiedzUsuńAle, ale! W oliwskim to się jeszcze większe bezeceństwa dzieją, w małpiarni na ten przykład, prawie grupowo.
OdpowiedzUsuńDoktooorzeee! :)
OdpowiedzUsuńDoktorze, ludzie tęsknią!!! :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie!! uwielbiam Andrzeja i Psipingwina( czy jakoś tak)
OdpowiedzUsuń