wtorek, 31 grudnia 2013

In da korpostajl

Generalnie się staram nie wrzucać takich tam śmiesznych filmików nigdzie, bo zdaje sobie sprawę, że może to być męczące, a poza tym wszyscy już pewnie widzieli, ale to takie w chuj piękne jest, poza tym w klimacie świąt, a wszyscy wiedzą, jak ja ten klimat miłuję. Prawie przed państwem promocyjny teledysk firmy "Drutex". Proszę zająć wygodne miejsca siedzące lub leżące, zabezpieczyć się przed upadkiem, odsunąć od siebie ostre tudzież ciężkie przedmioty, podwiązać żuchwę i cycki, bo mogą opaść, zabezpieczyć czoło na wypadek spotkania z biurkiem

Prawie, bo "nie wiedzieć czemu" umieszczanie filmu na stronach, a także jego komentowanie, oraz ocenianie zostały zablokowane. Czy czują państwo z jakim arcydziełem przyjdzie się wam zmierzyć?! Plwajcie na Pasoliniego, odrzućcie w kąt Kubricka, spalcie cokolwiek Bergmana posiadacie.

Klikamy więc w linczek, o ten tu-> linczek. Potem dopiero czytamy część dalszą. Koniecznie oglądamy cały film i słuchamy tekstu. Zdaję sobie sprawę, że za jednym zamachem się nie da. Sam musiałem zrobić z dwie przerwy, a jestem twardy. Dziecięciem będąc jadłem kolacje w czasie oglądania "Martwicy mózgu" przecież.

Kumacie klimat? Świąteczny tak. Przychodzicie do roboty, a tu się okazuje, że ASY (musiałem  z dużych napisać, jako wyraz szacunku) PR-u wpierdoliły was w korporacyjne wykonanie chuj wie przez kogo wymyślonej, a ostro żenującej pastorałki (stawiam na współpracę min. Kupichy i Michała Wiśniewskiego (a propos słyszeli jego nową, wykurwistą pieśń o filiżance?)) i nie wsadzają już palca w dupę szefostwu, nie liże już jej. To jest fisting po łokieć co najmniej.

"Na niebie pełno gwiazd, a u nas świeci ta,
co głową firmy jest i świetnie wszystko wie"

I wiecie, że nie możecie odmówić, bo firmę swoją trzeba kochać i postępować zgodnie z jej misją, nieważne jak chujową. Bo jeśli, choć to nie do pomyślenia, odmówicie, to wasza kariera i świetlana kariera pójdą się za niedługo, pod byle pozorem jebać. Tak mi się zdaje, bo współpracownik taki niezaangażowany.

"Prezes za to szybko znowu inwestuje,
i nowe plany tworzy. Firmę rozbuduje"
[tu członkowie zarządu biją brawa, a ja jestem z siebie dumny, że nie puścił mi żaden zwieracz na ten widok]

Zarządzie, piarowcu, prezesie, dyrektorze, czy kto za tym tak naprawdę stoi, w jaki ci się, kurwa, sposób to urodziło? Po jakich pokrętnych i mrocznych drogach kroczy twój/wasz umysł, że wpadliście na to, wyprodukowaliście i wypuściliście świat? Na jakim etapie uznaliście, ze jest to jakkolwiek fajne? Oczywiście zakładam dobre chęci, że miał to być świeży pomysł na promocję, że nie chcieliście nikogo skrzywdzić, ale skończyło się bardzo po polskiemu. Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. I osiągnęliście nowy poziom żenady, niestety nie tylko swoim kosztem. Czy na to w ogóle ktoś, kurwa, krytycznie spojrzał? Śmiem wątpić.

Z drugiej strony chciałbym serdecznie podziękować, bo dzięki temu moja korpo, która zajebuje nas swoimi ekstra wysranymi pomysłami, nie wydaje się wcale toksyczna. 

18 komentarzy:

  1. To już cały trend powoli, pierwszy chyba był Auchan, Orange coś podobnego też urodziło, pewnie więcej tego jest.
    Teraz pomyśl sobie, że niektórzy z tych ludzi mają żony, mężów, potomstwo. Jak spojrzeć w oczy rodzinie? Co mają te dzieci zrobić? Masz 12 lat, idziesz do szkoły, a tam jakieś dwieście osób z Ciebie ryje, bo tatuś w Drutexie robi i rozwiera japę w czapce Mikołaja o tym, że są najlepsi w branży.

    Tak mi się skojarzyło, http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/nauka/20131230/bez-filozofii-uniwersytet-zawodowka-dla-stazystow-list-otwarty myślę, że się ubawisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Doktor teraz powinien mi opłacać długotrwałą terapię. Z szoku się otrząsnąć nie mogę. A jeśli Doktor taki twardy to niech zobaczy 1 man 1 jar

    OdpowiedzUsuń
  3. Doktorze, tak mi się pomyślało, że gdyby były nasz zakład pracy przy Dębinkach stojący, wypuścił takie "cóś" podobnego to szczerze powiem: nie zdziwiło by mnie to ani troszeńkę, ilość dupowłazów zasiliła by w pełni kardę do tej "produkcji", zaś ubaw po pachy miałabym do końca roku 2050 :)
    A tak przy okazji Najlepszego w Nowym Roku 2014!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wisisz mi flaszkę. Po tym filmie na trzeźwo nie mogę funkcjonować. I chuj, sylwester zacznę wcześniej, a co.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obejrzałam to wczoraj wieczorem, a dziś obudziłam się z tą pastorałeczką dudniącą mi w głowie. Nie jestem w stanie się od niej uwolnić. Wystąpię do Ciebie o odszkodowanie za straty moralne.

    Najlepszego w nowym roku! Drutex świetny jest! Hej!

    OdpowiedzUsuń
  6. ->Juriusz: tych wcześniejszych nie kojarzę nic a nic, muszę się zapoznać. odnośnie dzieci, to od wczoraj mi po łbie chodzi "twoja stara śpiewa pastorałki w drutexie", a Bytów mała mieścina, wszyscy się tam znają, przepierdolone raczej

    ->Anonimowy: 1 man 1 jar oglądałem lata temu, nie tyle obleśne, co pan był ciężkim debilem

    ->Mimi: o na palmie to by się zabijali o miejsca w teledysku, a o solówki, to już w ogóle

    ->Delower: taaa, szuaksz tylko usprawiedliwienia, żeby sie szybciej nakurwić ;)

    ->Gu: widzisz, firma osiągnęła swój cel :p

    Anonimowy, Delower, Gu: uprzejmie informuję, że akapit pierwszy i drugi notki to ewidentne ostrzeżenie przed siłą rażenia utworu muzycznego, więc krzywdy se państwo narobili na własną odpowiedzialność. żadnych odszkodowań nie będzie. niczego nie będzie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie wytrzymałam do końca, a i tak myślę, ze to co obejrzałam wywołało duży uszczerbek na zdrowiu... ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Po jakim-takim dojściu do siebie (a trochę to trwalo i bez leków się nie obyło) nie moge sie przestać zastanawiać nad tym, czy zdarzył się jeden odważny (jedna odważna), który (-a) odmówił(-a) wykonania utworu (lamane przez "polecenia służbowego miłego i wesolego u nas w firmie szefa")?...

    OdpowiedzUsuń
  9. fałszują i takie troche zmontowane jak wideo z wesela, ale mnie sie podoba, bo uśmiechnąłem się dzisiaj tak szczerze pierwszy raz, a jest już 18.30. zaprawdę nie widzę niczego zdrożnego w tym, że se urządzili dupowłażenie publiczne. lizanie rowa odbywa się codziennie, wszędzie, bez względu na profil instytucji i kwalifikacje personelu, wiec o co halo, że doktor jeszcze nie wyzbył się ideałów lat nastoletnich?

    do Germańskiej eF - dziękuję za dobre słowo, kredyty za szkorbuta to śp. chmielewska powinna zbierać, no ale niech będzie, że to ja taki oryginalny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. w szoku jestem, mimo że robie w najwiekszej na swiecie korpo tej na "cc" oczasnonć sie nie mogiem i terapii wymagam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem przerażona, bo to może być zaraźliwe... Przypominam sobie film "Dzień kobiet" - "a Pani dlaczego nie śpiewa"? Mam nadzieję, że nie będę musiała wybierać - kretyński filmik na you tube czy "kariera"...

    OdpowiedzUsuń
  12. Oprawa muzyczna wymiata!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zobacz sobie tego Auchana i Orange, tam to dopiero było wybitnie chujowo, tu jest niemal przyzwoicie na ich tle. Dzieci tamtych pewnie już pozmieniały nazwiska, a przynajmniej ja bym tak zrobił na ich miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja pierdzielę. Dobrze, że mój szef nie ma takich pomysłów. Z drugiej strony jakby miał to będąc świadoma obciachu jak stąd w kosmos i tak debilnie bym się uśmiechała i śpiewała co mi każe. O pracę ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z Drutexem nie mialam nigdy przyjemnosci, nie znalam do tej pory, i naprawde myslalam na poczatku ze to taki zlew jest. ale uuh, to jest jednak NA SERIO SERIO, tak? bo dalej nie do konca uwierzyc potrafie...
    mahadewi

    OdpowiedzUsuń
  16. Piosenka zaśpiewana koszmarnie - najwyżej jedna pani umie śpiewać. Ale przygotowane profesjonalnie. A gdyby tak Doktora zmusili do śpiewania pieśni chwały na cześć Zakładu Pracy? ;)
    P.S. Czekam na relację z Doktora dyżurów czasu okołoświątecznego i okołonoworocznego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. http://www.sunnyskyz.com/blog/79/The-27-Naughtiest-Cats-In-The-World-And-I-Can-t-Stop-Laughing

    OdpowiedzUsuń