sobota, 6 lipca 2013

Merhaba

Internet mi w pokoju hotelowym działa, jak chora krowa. Znaczy mógłbym zejść do recepcji, bo głoszą plotki, że działa tam lepiej, ale po pierwsze, to mi się laptopa nie chce ze sobą ciągać, a po drugie tylko bym się wkurwił, jeśli by się okazało, że tam też działa po chuju. Mam wakacje w końcu i nie mogę się wkurwiać, nie. Niech więc docenią państwo poświęcenie z jakim piszę nocię i wrzucę zaraz fotografię, bo zalogowanie się na blogaska zajęło mi około dziesięciu minut, bo internet, jak już wspomniano, działa, jak chora krowa i szalone jedna lub czasem nawet dwie kreski wi-fi się utrzymują jedynie, gdy wiatr wieje we właściwą stronę.
Mimo to jednak proszę widok na mieścinę, gdzie jeszcze parę dni pobędę:


Widok z eleganckich, a zajebiście wielkich ruin zamczyska, na które weszliśmy przypadkiem, w japonkach i prawie się wypierdalaliśmy na zabytku co krok, jak jakieś żenujące turistas.Cośmy jednak pierdolnęli focie to nasze. I zazdraszczać można.
Poza zazdraszczaniem można się nastawiać na notkę popowrotną, gdzie opisane będą przygody różne. Z uczestnictwem min. Więlbłądziego Śmiechu, Basi fochasi i Czarka duparka, oblesi z wąsem w tym Więcej Frytek i różnych form ewolucyjnych waleni oraz Lektorów Języków Obcych Wszystkim (tak naprawdę to materiału mam na kilka notek, ale się zobaczy, jak wyjdzie. Od ciągnięcia jednego tematu za długo, to się porzygać z nudów można, c'nie). So stay tuned.

8 komentarzy:

  1. Pozdrawiam ze słonecznego Pomorza Gdańskiego! Doktorze :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. my hero, w japonkach... zazdraszczam więc :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Focia zajebista. Zazdraszczam.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie dość, że wszyscy stęsknieni, bo cicho tu i pusto, to teraz jeszcze zazdraszczać muszą. dottore chyba serce w domu zostawił;) ale widok po ptaku fest, przyznać to trzeba:) oraz dzielność i poświęcenie w walce z chorą krową niewątpliwie docenić należy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widok zaiste boski jest i wart był poświęcenia:) nic, tylko zazdraszczać. I gratuluję! pokonania strachu przed lataniem po raz kolejny! dobrych wakacji! M.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj, doktorze, uwielbiam Cię czytać i często tu zaglądam z nadzieją na nową notkę ale... jak wrócisz do Polszy, to się na bank pogoda spierdoli :(
    to już może lepiej pisz z leżaka z prędkością chorej krowy...
    (a tak w ogóle to Ci okropnie zazdroszczę tych widoków, ha!)

    jmgn

    OdpowiedzUsuń
  7. W zasadzie to dziwne, że nie pada... Chociaż podobno upały stulecia... Wszystkie te tureckie miejscowości wyglądają tak samo ;-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń