czwartek, 11 kwietnia 2013

Kurwy w czarnych sukienkach

Zacznijmy od tego, że gentleman nie powinien nikogo nazywać kurwą, jeśli się z daną osobą nie przeruchał, a potem za to przeruchanie nie zapłacił. Czasem jednak zdarzają się wyjątki od reguły i dziś z takim wyjątkiem mamy do czynienia.
Przedwczoraj najświętszy Episkopat Polski opublikował dokument w sprawie in vitro, w którym podtrzymuje swoje betonowe stanowisko i co więcej zakazuje stosowania tej metody, oraz sprzeciwia się dofinansowaniu. Z tym, czy embrion jest już człowiekiem nie będę dyskutował, to sprawa wewnętrzna każdego. Na polemikę z innymi tezami już sobie pozwolę. Po pierwsze zakazywać, to se, kurwa, możecie, ale księżom katolickim i zakonnicom, którzy są waszymi jednymi podwładnymi. Swoim wiernym możecie jedynie sugerować, bo prawa do zakazywania czegokolwiek nie macie. A to że się wam wydaje, że macie, to rzeczywiście wam się wydaje i urojenia te utrzymujecie w mocy od setek lat. Szczęściem nie jesteśmy już w średniowieczu i wasze edykty w większości świata nie mają faktycznej mocy. Niestety w paru miejscach pewną mają, w tym Polsce i ten zakaz zapewne trafi do paru świętojebliwców, którzy będą upierdalać życie ludziom, którzy i bez tego mają ciężko radząc sobie z bezpłodnością. Nie wiem, czy wam się, kurwa, zdaje, że wszyscy marzą, żeby zapierdalać na zapłodnienie in vitro? Że nie próbowali i nie starali się o dzieci inaczej? Że nie jest to po prostu ostateczny krok? Co do sprzeciwu- kurwa, to nie jest państwo kościelne, te zabiegi nie są i nie będą finansowane z waszych pieniędzy. Oczywiście wolelibyście, żeby każda kasa przeznaczona na inne cele wpłynęła do waszych tłustych ryjów, ale sorry nie.
O i jeszcze potępienie inicjatyw samorządowych, które refundację zabiegów in vitro chcą wspomóc. Straszna szkoda, że nie macie zdolności ustawodawczej. Strasznie to smutne, że mimo wszystko, nie żyjemy w państwie wyznaniowym. W ogóle cudne słowo "potępieni", dajecie radę chłopaki.
Dalej jest jeszcze piękniej. Stoi, że dzieci urodzone metodą in vitro mają "zwiększoną liczbę zmian genetycznych, jak też częstsze [są] urodzenia dzieci z wadami rozwojowymi" tę tezę zajebiści biskupi wspierają autorytetem arcybiskupa Hosera, który wie, co mówi, bo z wykształcenia jest lekarzem. Ja pierdolę, zajebiście. Na przykład ja też jestem lekarzem, w dodatku nie tylko z wykształcenia, ale też z doświadczenia i praktyki. Jestem świetnym internistą, ale już prawie za chuj się nie znam na zaawansowanej genetyce, embriologii, czy perinatologii, więc się, kurwa, nie wypowiadam i nie zajmuję stanowiska wszechwiedzącego warunkując moją wszechwiedzę tym, że jestem z wykształcenia lekarzem. No i chuj z tego arcybiskupie Hoser, że jesteś. Ile USG u kobiet w ciąży zrobiłeś? Ile razy mierzyłeś grubość fałdu karkowego? Ile razy robiłeś F.I.S.H.? Ile noworodków zbadałeś? Jakie masz poważne zgodne z EBM wyniki badań, jakie dane na poparcie swoich z dupy wyjętych tez? Bo sam argument, że jesteś z wykształcenia lekarzem wielkie gówno znaczy.
Następnie w swoich wywodach ojcowie, kurwa, narodu zgadzają się z księdzem Franciszkiem Longchamps de Bérierem, że dziecko z in vitro można poznać po "dotykowej bruździe" na twarzy. Nie wiem, czy państwo pamiętają, co ksiądz de Beriere powiedział, gdy spytano go, skąd ma takie informacje. Powiedział, że lekarze tak mówią. Prawda, że zajebiście? Żadnych badań, nic. Argument na poziomie sześciolatka, ale pan się ma za godnego ustanawiać prawo. Tak więc chciałbym powiedzieć, że np. ja jestem lekarzem i wcale tak nie mówię. I co łyso ci? Cała teza idzie się jebać. I se wyobrazić proszę, że znam jeszcze paru innych, którzy też tak nie mówią, czyli porażka na całej linii. Na przyszłość panie de Beriere jakieś dowody by się przydały, bo na przykład ktoś może powiedzieć, że całuje pan kozła w odbyt i uargumentować, to podobnie, że księża tak mówią. Może powiedzieć nawet, że tylko niektórzy, ale i tak podług pańskiego toku rozumowania ma to znamiona prawdy. I co wtedy eksomunika i wypierdalaj, cię czeka.
Na koniec wisienka na torcie, bo panowie, którzy najmniej mają z tym wspólnego, zabrali się przy okazji, za krytykę aborcji w przypadku gwałtu, zagrożenia życia matki lub nieodwracalnego uszkodzenia płodu, ze nie, nie wolno, radź sobie kobieto i, kurwa, cierp, bo my tak chcemy. Chuj nas obchodzi, co dla ciebie by było najlepsze. Chuj nas obchodzi twoja decyzja, czy chcesz urodzić, czy nie. Czy czujesz się na siłach. Jebie nas to, masz, kurwa, rodzić i chuj. I chuj nas obchodzi, że nawet Watykan zezwala na aborcję w przypadku*, gdy życie matki jest zagrożone. Jesteśmy świętsi i lepsi.
Brawo panowie, brawo. Mam nadzieję, ze czeka was za to skurwysyństwo zasłużona nagroda po śmierci, aczkolwiek bardziej by mnie satysfakcjonowała, gdyby miała miejsce już tu na ziemi. I po tym wszystkim macie jeszcze czelność się zastanawiać, czemu ludzie odchodzą od kościoła katolickiego. Dziwi was to? Serio?
Mam dla was propozycje na kolejne posiedzenia. Zajmijcie się proszę:
-delegalizacją pedalstwa
-prawnym usankcjonowaniem wyższości mężczyzny nad kobietą. Koniecznie przy tym zajmijcie się prawem męża do napierdalania żony, bo mu świat, to święte prawo zabiera
-odebraniem praw wyborczych kobietom, osobom, które nie są rasy białej, wyznania katolickiego, oraz osobom niepełnosprawnym
-zakazem edukacji kobiet powyżej trzeciej klasy podstawówki
-wprowadzeniem bykowego i zabronieniem rozwodów.
Reformą kościoła się nie zajmujcie, pedofilią wśród księży również. Po co?

*co do stanowiska Watykanu na temat aborcji w przypadku gwałtu lub nieodwracalnego uszkodzenia płodu tak na szybko niczego nie znalazłem. jakby ktoś coś wiedział, to niech się dzieli

19 komentarzy:

  1. ja jestem z wykształcenia filozofem i mam legitymację do myślenia. I myślę, że ich pojebało ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co kojarzę to jest tak jak tutaj zostało opisane: http://rodzina.wiara.pl/doc/491207.Przerywanie-ciazy-stanowisko-Kosciola - czyli, że dopuszczalne jest przerwanie ciąży nijako jako skutek uboczny działań mających na celu ratowanie życia matki, natomiast przerwanie ciąży nie może być celem samym w sobie.

    Aż musiałem w jakieś straszne zakątki internetu zaglądać: |
    Ale w sumie sam byłem ciekawy, jak to w końcu obecnie jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z wykształcenia jestem filolożką oraz menadżerką i mam legitymację do mówienia i zarządzania. Mówię i zarządzam: wypierdalać!
    Z godnością
    Germańska Flądra

    OdpowiedzUsuń
  4. eeeeeeeeeej, to jakbym na szybkiego zrobiła kurs dla katechetów, to mogłabym dowolne pierdalanse na temat katolickiej wiary opowiadać społeczeństwu, podpierając się, że jestę katechetką?
    zaebiiiiście! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Do propozycji "- prawnym usankcjonowaniem wyższości mężczyzny nad kobietą. Koniecznie przy tym zajmijcie się prawem męża do napierdalania żony, bo mu świat, to święte prawo zabiera" dodałabym jeszcze "i gwałcenia jej w stanie upojenia alkoholowego jak i poza tym stanem"

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, Dojrzałe Jabłuszko słusznie zwraca uwagę na tę ważną dziedzinę. Dorzucam jeszcze absolutną delegalizację lesbijstwa i jazdy rowerem!
    Flądra G.

    OdpowiedzUsuń
  7. A Bogurodzica dziewica Bogiem sławiena Maryja, to jak została zapłodniona, jak nie przez in vitro? Brak konsekwencji u podstaw czarni panowie prezentują. A księżulo de Beriere sam ma bruzdę; jestem z wykształcenia psychologiem, więc wiem co mówię :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna, soczysta krytyka narzucania swojej odsłony moralności wszystkim dookoła, dziękuję Panie Doktorze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. no i jakis ogólnokrajowy cennik za udzielanie sakramentów koniecznie powinni na nastepnym posiedzeniu ustalic, albowiem poniewaz - przebóg, cóz to za zbrodnia przeciw kosciolowi - sa jeszcze podobno ksieza naprawde bioracy co laska zamiast sredniej krajowej pensji! i interes lukratywny psuja, szatany.

    mahadewi

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, jak soczyście, tak jak lubię! Poświęciłem trochę czasu na risercz, ale olałem Watykan i skupiłem się na innych grupach religijnych (pardon-mła) - znalazłem przy okazji coś ciekawego na potwierdzenie informacji już wcześniej zasłyszanych, a wpis na doktorowym blogasku tylko zmusił do wysiłku. Na przykład - żydowskie religijne prawo talmudyczne, potwierdzone przez Majmonidesa i głoszące, że aborcja jest "not only acceptable but mandatory to save a woman's life" jest w użyciu do dnia dzisiejszego nie tylko przez tych mniej religijnych. Paleta powodów, dla których można dokonać aborcji zawiera również elementy społeczne, ale przytaczał tu wszystkiego nie będę, bo się z tego zrobi tekst na miarę encykliki, a więcej jak kogo interesuje to se znajdzie. Jak się zastanowić to rozsądne takie podejście, bo kobieta która usunie - może jeszcze wydać potomstwo, natomiast potomstwo bez matki może co najwyżej iść do pralni sióstr Magdalenek, choć podejrzewam że o to właśnie mogło chodzić. Piszą również, że egzegeza starotestamentowa nie dopatruje się szczególnych elementów pro- czy anty- aborcyjnych podchodząc do sprawy raczej jak do zjawiska społecznego aniżeli czynu karanego przez Boga na miejscu za pomocą pioruna z jasnego nieba. Podobnie uważają protestanci (lutry, kalwiny), ale sądzę że i tak zdanie owo nie może być brane w Polsce pod uwagę ze względu na możliwość zażydzenia się albo zarażenia ejcem od tych bezbożnych dzikusów z północy, co żyją bez firan. A tak w ogóle to wydaje mi się, że Watykan dorobił się jakiegoś seksualnego fizia, bo zdają się mówić o seksie częściej niż przeciętny Kowalski jest go w stanie uprawiać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szan Pan Doktór uprzejmie donoszę, że jestem pedagogiem specjalnym i widzę, że będę miała w sukienkowych szeregach pracy do emerytury.
    Z poważaniem
    zmija37
    I kłaniam sie nóżką, bo reszta mi się z irytacji trzęsie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tu z nowych wielbicieli, witam się i kłaniam nóżką. Oraz jestem wielodzietna mamusią, na blogrolce mam blogi (nie tylko, lecz także) innych mamuś, w tym istot subtelnych jak tchnienie łubinu wśród pól, oraz Twój, z brzydkim slowem w tytule.
    I ja tu ośmielam się pisać, żeby podziękować za ten post, i za brzydkie slowo w tytule, z którym się zgadzam. Nie jest to pierwszy post (i pierwsze slowo :)), z ktorym się zgadzam, ale teraz poczułam, że po prostu musze, muszę to napisać.
    Dziękuję raz jeszcze i oddalam się do czytelniczego kątka.

    OdpowiedzUsuń
  13. cudnie by bylo gdyby podobna ilosc energii, ktora pozytkuja na gmeranie w rozporkach rodzin, ktore chca a nie moga, spozytkowali na pogmeranie w twardych dyskach swoich kolegow. jestem pewna ze u co drugiego zbiory pod walenie gruchy, sa mocno nielegalne.
    tym niemniej - jestem przeciwna finansowaniu in vitro z nfz. jako mamunia bywajaca nader czesto w roznych placowkach zdrowia smiem uwazac, ze sa pilniejsze potrzeby, dla tych, ktorzy juz zaistnieli. slowem: kto ma na to kase, niech robi. kto nie ma - niech sie stara o adopcje. zdaje sobie sprawe z tego, ze to nielatwe, ale nic nie jest latwe w tym pojebanym kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No toś pojechała, Ewunka. A moze "kto nie ma, niech sie zastanowi, zanim zrobi"?

      Usuń
  14. ->Czerwony Berberys: zdaje mi się to bardzo słusznym tokiem myślenia:)

    ->M.: no właśnie, tylko o życiu matki piszą. na temat gwałtu i ciężkich wad niczego nie ma

    ->Abo: no zanim nie wykryłaby Cię czarna mafia to tak :)

    -> Germańska Flądra: bardzo ładnie, bardzo godnie:)ale co lesbijstwa, to się mylisz. nie ma lesbijek, jak wiadomo są tylko kobiety, które jeszcze nie miały porządnego seksu z facetem

    ->Czerwone Jabłuszko: o widzisz, o tym ważnym aspekcie zapomniałem. to na początek, potem należy dać mężczyznom prawo do gwałtu nie tylko żon

    ->Gu: no jak jesteś psychologiem, to ja się nie śmiem sprzeciwiać uważać inaczej niż Ty ;)

    ->Anonimowy: proszę uprzejmie:)

    ->Mahadewi: o, niech ustanowią co najmniej czterocyfrowe co łaska, a biorących mniej niech karzą :)

    ->Szkorbut: ja Cię proszę, z brudnego Żydostwa mają brać przykład, z protestanckich heretyków, których na stosie palono. przecież wiadomo, że oni wszyscy obciągają Szatanowi :)

    ->Żmija: a nie jest dla nich za późno nieco? bo się obawiam, że to zmiany już nieodwracalne są

    ->Anutek: proszę bardzo. też bardzo się cieszę i totalnie się jaram, że się brzydkim słowem wyróżniam :)

    ->Eeewa: na pewno są pilniejsze. niezależnie od tego, czy się ktoś zgadza na finansowanie, czy nie, to decyzja o tym, zdecydowanie nie powinna pochodzić od kościoła. od tej i od wielu innych spraw się powinni po prostu odpierdolić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne! Przeczytałam jednym tchem i zgadzam się ze wszystkim. Jenyyyyy jak ja bym chciała zacząć żyć w normalnym, świeckim, państwie, gdzie się kościół nie wpierdala do mojej pochwy!
    W dupie miałam groźbę ekskomuniki gdy decydowaliśmy się na in vitro, dziecko jest dla mnie celem najważniejszym.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam całkiem podobne poglądy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Z NIEPŁODNOŚCIĄ, kotek, bo z bezpłodnością to się juz nie ma co zmagać, chyba ze w serduszku, celem pogodzenia sie z wyrokiem. Poza tym ślicznie, cztery plus.

    OdpowiedzUsuń