środa, 5 grudnia 2012

Avans, srsly?

Przez niemanie telewizora wiele tracę zapewne, ale mam faceta, który tefał posiada i u którego zdarza mi się tę telewizję obejrzeć. Wiele dzięki temu zyskuję, prawda?
Na przykład wiedzę, że Michał "Sęp Miłości" Wiśniewski jest nadal dla reklamodawcy nabytkiem cennym. Bez telewizora bym o tym nie wiedział, co więcej nawet bym nie wpadł na to, że ktoś chce pana, którego piętnaście minut sławy minęło czas jakiś temu, w reklamie zatrudnić. Nie wpadłbym na to, że ktoś chce swoją markę firmować osobą, która obecnie kojarzy się, przynajmniej mi, z:
-licznymi rozwodami w nie najlepszym stylu
-dziwacznym nazewnictwem swojego potomstwa. Połączenie chociażby imienia Etiennette z nazwiskiem Wiśniewska, to zaiste miód dla moich uszu (góglałem sobie właśnie, żeby sprawdzić, jak to się pisze i wiecie że E. Wiśniewska ma swojego blogaska. Ja pierdolę)
-publiczną prezentacją fotografii wyniku hist.-pat., na którym czarno na białym stoi, że pan Wiśniewski jest szczęśliwym posiadaczem kłykcin kończystych odbytu i innych części jelita grubego. 
-coś tam było niby o raku, ale że niby go nie ma, że siedzieć na dupie nie może, czy coś i się chyba obhajtał znowu, czy jakoś tak. Nie wiem, pogubiłem się, a dla zdrowia psychicznego nie śledziłem zbyt uważnie, ani teraz głębokiego researchu nie mam zamiaru robić.
Najbardziej mnie te kłykciny wzruszyły. Po przeczytaniu tego info stwierdziłem, że na mnie już czas, że trzeba mi zaprząc tęczowego jednorożca, założyć promienny diadem i wyruszyć na emigrację do pałacu królowej wróżek w towarzystwie radośnie pląsających skrzatów.
Teraz się zastanawiam, bo skoro powstała reklama, to jakoś do firmy i produktów, przynajmniej w założeniu, ma mnie przekonać, jak więc. No, kurwa, jak?! I proszę mi nie mówić, że to nie do mnie, że nie jestem targetem. Jako facet po trzydziestce jestem jak najbardziej zajebistym celem dla sprzedających sprzęt RTV i AGD. No tylko komuś się nieźle pojebało, że do zakupów mnie Michał "Kłykcina dupy" W. zachęci. No, kurwa, niby w jaki sposób? No niby, kurwa, jak? co tym ludziom siedzi, kurwa, we łbach? No, kurwa, co? Ktoś to wymyślił, ktoś to zatwierdził, ktoś to zrealizował, ktoś wypuścił do dystrybucji. I naprawdę w tym całym ciągu produkcyjnotwórczym nikomu, kurwa, we łbie nie zaświtało, że są po szyję w gównie i właśnie postanowili uklęknąć?
Wiadomo, jestem zazdrosny, w życiu mi się nie udało, jebie mi z ryja, mam małego, poza tym i tak mi nie staje i za tępy jestem, żeby skumać. Bo normalny, zdrowy i szczęśliwy obywatel na pewno pędem poleci po nowy telewizorek z kłykciną w gratisie.

22 komentarze:

  1. Ja nie wiem jaki doktor telewizor czasem ogląda, ale w moim tego "Kłykcina dupy W.", jeszcze żem nie miała sposobności obaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosze ty mój! A ja pomyślałam czytając nagłówek, że Naddochtóra uhonorowali za te egzaminy AWANSEM! Co Mu się zresztą słusznie i sprawiedliwie należy! A Naddotore o czerwonym pisze..... No do mnie, jako do targetu jeszcze lepsiejszego, bo grupowo wiekowo jakby stabilniejszego nie trafili, oj nie trafili... No ale, że z Dodą niby trafiają? Albo z golasami? Paranoja! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. oj kurwa, doktórze kochany, w myślach mi czytasz - też miałam o tej fantakurwastycznej reklamce napisać. bo teraz prawdę mówiąc prędzej przepłacę niż cokolwiek kupię w avansie, bo skąd wiadomo, czy aby te kłykciny tam nie biegają czwórkami po sprzętach i po sklepie wogle.
    a z taką kłykciną to przecież w życiu narzeczonego nie znajdę. i one podobno potem nie tylko na dupie wyrastają, a to już wogle byłaby tragedia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wymyślił, zatwierdził, zrealizował, wypuścił i zapłacił Michałowi MILION ZŁOTYCH, to jest kurwa dopiero biznes z dupy.

    OdpowiedzUsuń
  5. aaa, ja też myślałam po tytule, że doktór awansował, na jakiegoś NadDoktora conajmniej! To znak, znak jak nic, na pewno wkrótce awansuje :)
    Milion złotych, ryli? To niemożliwe chyba, że jak wogle no jak???

    OdpowiedzUsuń
  6. ->Mimi: nie wiem, gdzie widziałem, ale bądź czujna

    ->Trutniowa: tej z Dody nie widziałem, ale wątpię, żeby do mnie trafiali, mało która trafia.
    a wogle, to ja oczywiście pamiętam, że mam Ci wiadomość mailową napisać, tylko zapominam, jak mam czas

    ->Abo: ja Ci o kłykcinach prywatnie opowiem, bo to nie jest miejsce na opisywanie elektroresekcji kłykcin, które u jednej panienki zajęły całą pochwę, na lekcjach z ginekologii nam takie pokazywali

    ->BJ: też mnie to zachwyca, tak mnie zachwyca, że aż mnie zatkało z lekka

    ->Gohi: awans się kroi, ale bardziej w zakresie obowiazków :)

    OdpowiedzUsuń
  7. myśli doktór, że jest szansa, że Michałowi Wu też całę pochwę zajmą?
    btw - zapomniałam jeszcze przyznać doktórowi rację iż w rzeczy samej, pomysł kampani reklamowej z kończystym Michałem jest, jak by nie patrzeć, z dupy wyssany.

    OdpowiedzUsuń
  8. A gdyby tak zaaplikować Michałowi W. ten krem do pupy, co go Natalia S. cyckami swemi z poliuretanu nagania, to czy kłykcina bladoróżowa w reklamie AGD brzydziłaby Dochtóra dużo mniej czy znacznie bardziej?

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja se myśle, że reklama, nawet z przechodzonym kłykcinowym celebrytą działa, o! w tym rzecz, żeby powtórzyć nazwę sklepu kilka razy (nawet nie wiedziałem, że taki sklep w PL istnieje). coś jak reklamy tej żółtej linii lotniczej. jej prezes zresztą robi nie reklamę, a tzw. publicity stunts i właściwie reklamy wypuszczać już nie musi, bo jak ogłosi, że będzie się płacić za sranie w podróży, a idiotyczne serwisy prasowe to powtórzą i 80% wydawców njus zakupi to proszę mi powiedzieć, po co ma marnować kasę na reklamę, skoro ludzie sprawę załatwią we własnym zakresie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ->Abo: on już ma zajęcie mózgu, więc pochwę to od lat

    ->Kocica: na pewno bladoróżowe sa mniej obrzydzające niż sinofioletowe, ale za obie podziękuję. żaden sprzęt rtv agd mnie nie zachęca do kłykciny w gratisie

    ->Szkorbut: ale co to im daje, że się kojarza, jak kojarzą się negatywnie? chyba że chodzi o zasadę "nieważne, co mówią, byleby mówili" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a Wy myślicie, że tam ktokolwiek z szanownych sponsorujących reklamę i zainteresowanych zwiększeniem obrotu pomyślał o tych kłykcinach? kalafiorem im to latało i to zwiędłym, o ile w ogóle o tym słyszeli.

    OdpowiedzUsuń
  12. Naddotore, spoko! Kota już na najlepszej drodze do slimfigurki! Wystarczyło wydanie zakazu dokarmiania i od razu zleciało mu pół kilo. Żeby tak u mnie podziałało.... Szkoda, że royal nie produkuje karmy dla grubych bab ;-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ karmy niekonieczne. od czasu jak mój brat dostał pod opiekę moje dwie kocice, odzyskały imydż, zaczęły jeść rzeczy niejadalne (kurczaka), SCHUDŁY i wogle. polecam. byle nie dać się futrom prowokować i nie lecieć po nowom karme jak nie chcą żreć.

      Usuń
    2. matko, ale głupi jestem. mojego brata polecam, oczywiście że mojego brata. schudniesz :)

      Usuń
    3. żarłabym taką na pęczki! karmę ofc by royal dla grubych bab

      Usuń
    4. Szkorbut dajesz tego brata! Nie wiem tylko, czy uda mu się coś zaradzić, bo kurczaka to ja już jem, tylko w MIĘDZYCZASIE jakieś alpejskie mleczko, kremóweczkę do porannej kawki, i czekoladę (zdrowotnie oczywiście!). Obawiam się, że żaden brat nie da rady... Rozważałam amfetaminę,po której rzekomo się chudnie, ale jakbym była jeszcze żywotniejsza, to mogłabym roznieść mój koniec świata w proch i pył.... Nie ma dla mnie ratunku! A taka karma royal dla grubych bab, to myk dwie miseczki dziennie i proszę, figura nastolatki! A nie, to zły przykład, nastolatki teraz raczej pulchne. Figura sprzed dwudziestu lat! Pozdrawiam

      Usuń
    5. Szkorbut dajesz tego brata! Nie wiem tylko, czy uda mu się coś zaradzić, bo kurczaka to ja już jem, tylko w MIĘDZYCZASIE jakieś alpejskie mleczko, kremóweczkę do porannej kawki, i czekoladę (zdrowotnie oczywiście!). Obawiam się, że żaden brat nie da rady... Rozważałam amfetaminę,po której rzekomo się chudnie, ale jakbym była jeszcze żywotniejsza, to mogłabym roznieść mój koniec świata w proch i pył.... Nie ma dla mnie ratunku! A taka karma royal dla grubych bab, to myk dwie miseczki dziennie i proszę, figura nastolatki! A nie, to zły przykład, nastolatki teraz raczej pulchne. Figura sprzed dwudziestu lat! Pozdrawiam

      Usuń
    6. a weź nawet nie mów. kremówek nie lubię, ale wpierdalaliśmy dzisiaj w pracy Vanilleplätzchen, bo koleżanka ze szwabolandii przyniosła tego prawie pełne wiadro z poniedziałkowej produkcji. w ramach wyrzutów sumienia jeżdżę na rowerze do pracy, ale na wyrzutach sumienia to chujawo (prosze, jaki ładny przysłówek mi wyszedł). zostaje royal, może dla grubych bab wypuszczą, to ja też uszczknę. choć, weź spróbuj tych kocich chrupek, one całkiem dobre. wcale nie gorsze od solonych paluszków... <- musiałem sprawdzić czym karmię koty :)

      Usuń
    7. Kocich jeszcze nie próbowałam, chociaż niektóre saszeteczki pachną znacznie apetyczniej od "ludzkich" wędlin ;-). Dzisiaj mój Stary Truteń przyniósł kremówki papieskie, to co, miały się zmarnować?! A poza tym, daję sobie swobodę do 21. Jak nie będzie końca świata, to się będę odchudzała. Może... Pozdrawiam

      Usuń
    8. Kocich jeszcze nie próbowałam, chociaż niektóre saszeteczki pachną znacznie apetyczniej od "ludzkich" wędlin ;-). Dzisiaj mój Stary Truteń przyniósł kremówki papieskie, to co, miały się zmarnować?! A poza tym, daję sobie swobodę do 21. Jak nie będzie końca świata, to się będę odchudzała. Może... Pozdrawiam

      Usuń
  13. No i własnie dlatego, niech Ci nie bedzie nie zal nie nie posiadasz tv ;) Bo nic nie tracisz ! Aga

    OdpowiedzUsuń
  14. mysle ze przy produkcjii takich reklam rzadza te same prawa co przy produkcjii niektórych polskich "komedii" - czyli kompletnie niezrozumiale. Ale skoro ktos te komedie oglada, to moze i do kogos trafi ta reklama? Wiesz, swiat jest pelen rzeczy o których nie snilo sie nawet najwiekszym filozofom =D
    mahadewi

    OdpowiedzUsuń