niedziela, 7 października 2012

Ekhem

Ja bym nie chciał być broń Boże nachalny ani nic w tym stylu, ale tam po lewej pojawił się linczek taki, do nowego fanpejdżyku na fejsbuku, więc może by w niego z łaski swojej klikać i lajkać, co? Bo wisi tam parę dni już i jak na razie trochę chujowo z moją popularnością, co mi nieco komfort życia psuje i stabilność emocjonalną też.

(Tym paru osobom, co spontanicznie zalajkowały serdecznie dziękuję i robię laurki. Będą do odebrania kiedyś tam)

12 komentarzy:

  1. Też kliknę. Własnego komfortu życia nie mogę poprawić (nie wspominając już o stabilności emocjonalnej), to chociaż doktorowi pomogę, niech poczuje się lepiej.

    A co by doktor zrobił gdybym go zaprosiła do znajomych na fb? Dostałabym opiernicz? :(

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno bym lubila, gdybym miala fejsa, ale jestem w tej akurat dziedzinie zycia internetowego mocno hipsterska i fejsa nie posiadam.
    (choc nie powiem, sa sytuacje, ze odczuwam brak, chocby i rajt nał)

    OdpowiedzUsuń
  3. No masz tą okejkę i ode mnie doktorze :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zauważyłem kilka dni temu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ->Erjota: co stracę? zalajkanie mnie na fejsbuku to +6,66 do lansu

    ->Gu: najpierw byś musiała mnie znaleźć, a potem udowodnić mi, że ja to ja ;)

    ->Eewa: masz blogaska i linki, to też w pizdeczkę jest :)

    ->Mimi: ukłonik i dyg :)

    ->dr Tomcio: a to doktór jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie, bo ja też mam hipsterskie podejście do tych spraw i mie tam nie ma. i lajka nie bedzie, choć bloga bardzo lubie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha! Ale ja Cię znalazłam! :P Tylko nie wiem jak udowodnić Ci, że Ty to Ty. Masz jakieś objawy depersonalizacji, że potrzebujesz takich dowodów? :P

    A tak serio mówiąc, nie jestem żadnym szalonym stalkerem, naprawdę przez przypadek znalazłam! Ale wiem, że chcesz pozostać anonimowy, więc nie wtryndalam się i zamykam już paszczę.

    OdpowiedzUsuń
  8. doktóra na fejsbuniu się poznaje po tym, że od samego widoku jego sparkling glitering priti szajni i glamur foci traci się wzrok.
    od ręki i bezpowrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja co prawda wzroku nie straciłam, ale chyba będę musiała sobie mocniejsze okulary zamówić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ->szkorbut: nie manie fejsbuka się chwali, ale hipsterstwo jest niemiłe Panu :)

    ->Gu: ja mam liczne choroby psychiczne, osobowość wieloraka to najmniejszy problem :)

    ->Abo: dobrze że się poznaliśmy przed fejsem, to ze wzrokiem wszystko w porządku nie :)

    OdpowiedzUsuń