czwartek, 16 sierpnia 2012

Alternatywna ścieżka kariery


Dziś brałem udział w profesjonalnej sesji modelingowej. Takiej wiecie państwo, że mi na ryj nakładali coś, żeby się nie świeciło, fotograf napierdalał miliard zdjęć na sekundę, stań tak, broda niżej i dodatkowa osoba od oświetlenia.
Na jesieni będę wisiał na wystawie i, co w ogóle powoduje we mnie chichot niezwykły, moje zdjęcie będzie w kalendarzu promującym Gdańsk (jednym z wielu kalendarzy, więc nie ma się czym podniecać), więc czuję się nieco jak króliczek Playboya- a tu na rozkładówce, proszę państwa, mister czerwca dr Jot.
Szczerze więc liczę, że jeszcze parę miesięcy, no dobrze z rok i będę mógł pierdolnąć tę medycynę w  chuj i zostać nową Anją Rubik. i wszystkie te kurwy- dotychczasowi modele, będą gnić z zazdrości, że nie dość, ze robię karierę na wybiegu i okładce Vogue'a, to jeszcze mam wyjebiste wykształcenie, specjalizację, więc firmy farmaceutyczne jeszcze mi dopłacać będą do botoxu i kwasu hialuronowego.
Idę se zmarszczki wygładzać.
I perfumy wymyślać.
Bo projektować własnej linii ubrań chyba nie będę

21 komentarzy:

  1. To ja poproszę o egzemplarz z autografem :)
    A jak Doktor się znalazł na tej sesji? Jako przedstawiciel elity medycznej Gdańska? :) I czy nie jest to także wymówka, żeby się nie uczyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu zobaczę jak Doktorek wygląda! Sam opisuje się pięknymi słowami, ale co obraz to obraz. A wtedy będę żałować, że starszy nie jestem i Doktora nie wyrwałem w trakcie studiów. ;)

    Fi.

    OdpowiedzUsuń
  3. A właściwie, dlaczego nie?:P

    OdpowiedzUsuń
  4. ->dr Tomcio: niestety nie będą w obiegu i do kupna, czego żałuję, bo bym mojej matce dał i w końcu by odczuła, że jej dziecko odniosło wymierny sukces :))

    ->Fi: przecież tam będzie kilo fotoszopa na pewno, więc wiesz. poza tym chyba by mnie nie wzięli, jakbym był szpetny :p

    ->Ann: są same za i plusy dodatnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. tej, Doktór, jaGby Doktórowi zostało kwasu hialuronowego to ja bym se w justa wszczykła. i jakiś zapas też bym wzięła żeby mieć w lodówce na czarną godzinę.
    a że kalędasz na rynku nie będzie dostępny dla szerokiej publiczności to jakieś karygodne zaniedbanie jest, wietrzę w tym sabotaż. i kalędarza żądam. może być bez ałtografa, se podrobię.

    OdpowiedzUsuń
  6. też chcę kalendarz z Doktorem na tle Gdańska (czy też Gdańskiem na tle Doktora). Stanowczo się go domagam! W tej akcji promującej to chodzi o to żeby wszyscy się zachwycili, że takie Doktory są w Gdańsku i tam przyjeżdżali?

    OdpowiedzUsuń
  7. Zsiniałam z chęci nagłej posiadania calendario Doctorelli.Czemu nie będzie?!!

    OdpowiedzUsuń
  8. No czemu?!!! Ja też chcę!
    Doro

    OdpowiedzUsuń
  9. Dochtór zapobiegnie nagłej fali samobójstw spowodowanych brakiem kalendarza na rynku tylko i wyłącznie przez wklejenie na blogaska tej hiperseksi foci!!
    Dochtór to dla społeczeństwa zrobić powinien!!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  10. Joł! Cudownie! Skasowałem linka do starego bloga ;) jak milo i przyjaźnie dla ajfona !

    OdpowiedzUsuń
  11. ->Abo: bardzo mi przykro, ale u Ciebie już za poźno na kwas i botox. jedyny ratunek w skalpelu

    ->Gu: nie mają się mną zachwycać tylko Gda, ja jestem dodatkiem

    ->Zu, Doro: nie będzie, bo tak ustaliło miasto, może dlatego że tego typu akcjajest pierwszą i nie wiedzą, jakie będzie zainteresowanie, więc nie chcą wtopić

    ->J.: wierz mi, ja temyu społeczeństwu nic a nic nie jestem winien. raczej ono ma u mnie wyjebisty dług wdzięczności, że nie zapierdalam z siekierą po mieście

    ->Sak aka dr E: ze srajfona mnie doktór ogląda, tak mi przykro

    OdpowiedzUsuń
  12. a prawda jest taka, że będziesz popierdalać nie mniej niż teraz, tyle tylko, że za lepszą kasiurkę...

    OdpowiedzUsuń
  13. się doktór nie zna. gdyż albowię jest niezawodna sekretna recepta na zmarchy, cellulit i ine dolegliwości: mianowicie trzeba wpierdalać tak długo, aż się skóra napnie. i skoro nie chce mję odstąpić kwasa hialuronowego to łaski bez, chuj mu w dupę i kotwica w plecy, se zastosuję powyższę metodę niezawodnę amęt.
    pf.
    pf.
    pfffffffffffff.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja kocham mojego ajfona i bez niego i 3G to życia nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Doktór się tak łatwo nie wykręci. Egzemplarz autorski zawsze się należy!
    Poza tym Doktór szepnie wydawcy, że z 10 egzemplarzy sprzeda od ręki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ->Xk: czy Ty naprawdę uważasz, że praca modelki i lekarza ma podobny poziom ciężkości i odpowiedzialności?!

    ->Abo: stosuj, stosuj, koty beda miały co żreć, jak pierdolniesz z tłustości

    ->Sak: internet w komórce cacy, srajfony to zło, bo sekta iJobsa jest, tacy nowi scjentolodzy

    ->dr Tomcio: co to jest dziesięć egzemlaprzy, pfff- by powiedział wydawca

    OdpowiedzUsuń
  17. Te 10 egzemplarzy to od ręki. Ale jeśli Doktór ładnie wyszedł, to pewnie z 1000.

    OdpowiedzUsuń
  18. chyba się nie zrozumieliśmy :) Po zdanym egzaminie, Panie Kolego, będziesz jako już specjalista więcej robić. O to mi chodziło...

    OdpowiedzUsuń
  19. ->dr Tomcio: 1000 to im nawet kosztów druku nie zwróci :)

    ->Xk: nie chyba. zupełnie nie zrozumiałem:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Spacerem przeszedłem ostatnio ulicami Gdańska i szczena mnie opadła. znać wprawną rękę fotoszopisty :P

    ab ovo

    OdpowiedzUsuń