Notkę tłumaczącą me przewiny walnę w przyszłym tygodniu. Wiem, ze nie ma dla mnie wybaczenia. Możecie szykowac smołę i pierze. Zresztą co ja będe wam podpowiadał, liczę na wasza kreatywność. Tylko palców nie łamcie i oczu nie wyłupujcie, bo chuja będzie, a nie notka. Jestem w dupię i jestem dupą. Nieustające lowju
i vice versa
OdpowiedzUsuńSzkoda energii na chłostę, więc nie pozostaje nic innego jak czekać na notkę.
OdpowiedzUsuńmiód i mrówki. za opierdalactwo w ramach pokuty zaprosze doktora do kina - a dodam, zeby nie byc goloslownym, że dzisiaj byłem na tworze kina norweskiego lat 70 pt Żony. no i nie wiem co myśleć. chyba jednak film za karę. to kiedy ta notka? - szkorb.
OdpowiedzUsuńCoś się wymyśli... a w ogóle cytując "Frondę" spłoniesz, doktorze, spłoniesz! I piekle będziesz czezł. Koniec cytatu.
OdpowiedzUsuńMożeby jakieś małe kęsim, kęsim mogło w przyszłości zaradzić takim długim przerwom w notkach? A tak w ogóle, to siem przywitać chciałam, od dawna czytam, ale "chyłkiem-tyłkiem".
OdpowiedzUsuńnika
Ale weź dochtoru... pisz coś no!
OdpowiedzUsuńp.s. ja też nowa, nawet stare Twe wpisy rozpromieniają mę wnętrzę
O, nie, smoła i pierze to za mało, dorzucam farelkę z grzaniem na maksa
OdpowiedzUsuńNo, to czekamy
OdpowiedzUsuń