sobota, 24 marca 2007

Tydzień inter-aktywny

Cieplej, cieplej się zrobiło i doktor z wysoką częstotliwością norę zaczął opuszczać. Nie ma jeszcze optimum termicznego, ale siły witalne już powróciły i stałem się łatwo wyciągalny z domu. I w tem tygodniu ataku hiperaktywności dostałem, który zapewne zawałem przypłacę, tudzież innym chujostwem

Aktywność nr 1: Jako że do niedawna Nasza Panienka posiadała status bezrobotnej zakupiła nam bilety do teatru za jednego jedynego złotego. Spotkanie z kulturą i sztuką po dłuższej przerwie okazało się nadzwyczaj miłe, albowiem w rolach głównych występowali- wykurwiście wielkie zdjęcie różowego dilda, taniec na rurze i podkład muzyczny z Britnej Spirz. Czyli wszystko wedle moich gustów i potrzeb. Jakby się kto interesował, to był dramat na podstawie Różewicza:)

Aktywność nr 2: Kolacja u Mimi celem nakarmienia mnie w ekskluzywny sposób, wyprania pościeli i oceny nowego nabytku Mimi, zwanego samcem. Cele wszystkie zostały osiągnięte, w promocji było schlanie mnie winem. Mam tylko poczucie, że nadużywałem słowa "cipka" ale to takie zamazane wspomnienia deczko są

Aktywność nr 3: Wieczorek poetycki u dr P, gdzie miałem zaszczyt poznać Sz.P. Dr P, Cjocję S., Misza, Mituja i TT. Wszyscy wymienieni są piękni, mądrzy, sexi, trendi i miau i przecudną twórczość prezentowali. Dodatkowo Cjocja wielkie, słowiańskie serce ma i kazała taksówkarzowi moje schlane zwłoki bezpiecznie do domu odwieźć, chociaż troszkię przerażony był naszą dyskusją "Czy za pomocą odkurzacza można usuwać ciążę, czy robi się nim tylko liposukcję" .Mimo wszystko mam złudne wrażenie, że nie wyglądałem na pijanego w trupa tylko miałem głupi ryj i pierdoliłem od rzeczy.

Skupić się, kurwa, nie mogę, wątki mi się rwą, bo piszę to w kafejce, a obok siedzi 24-letnia pizdka umawiająca się, bez większego skrępowania, telefonicznie "na lizanie jej słodkiej, wygolonej cipeczki za siano", "Taka jestem gorąca!". Czy ja się, kurwa, starzeję, albo moralnieję, że to mi się takie trochę bardzo nie ten tego wydaje?!

Komentarze:



dr J

2007-03-27 13:09:20 | 84.10.232.214
  ->XK A czego chce dożyczyć? Syfa, kilaka? :D

->Szeherezada:Nie pierdolił? To może ryja głupiego też nie miał? :)


Szeherezada S.

2007-03-26 13:41:04 | 80.142.240.91
  Nie pierdolil doktór;-) Powożący nieco byl zestrachany,ale za to pozniej juz sie smial.Mniej wiecej od "alez doktorze, pierdolony wyksztalciuchu".
A pizdka przeoblesna,zrzygalabym sie jej na buty.


xk->J

2007-03-25 14:40:44 | 83.30.109.65
  wiosna idzie, trzeba se dożyczyć kapkę... albo i dwie:)


dr J

2007-03-25 13:46:19 | 83.25.235.133
  ->XK: Ne, podawała, na jakimś czacie, a nie paszczą. A co chętny? :D A sianko skąd ma ? Siankokosy za parę miesięcy przeca:D

-> Dzas: tydzień cudny zaiste był i jeszcze wczoraj dzialo się, działo:)

->Misz: Odzew wysłany został:)

->Baran: u mię tez ciepło i krokusik mi przed domem wyrósł:)

->Bella: to nie było seksiarskie, to nauka, że kurwić sie należy w tajemnicy, bo najważniejsze, żeby mam nie wiedziała.


anna_bella

2007-03-25 13:22:27 | 89.78.240.24
  ...czy Dochtor to MUSI na koniec posta takie sexsiarskie teksty walić (pisać)??? ...że do granic możliwości rozbuchana moja wyobraźnia galopuje!! ...wieczorem nie dało rady komenta walnąć a i noc była rozmemłana ;-) buahahaha :-)


baran

2007-03-24 21:49:04 | 82.160.15.2
  Moje aktywności "ograniczyły się" do biegania z psem, a potem do opijania się kawą i sprajtem z P. :) Dziś w słońcu były 32st. Fazowo :)


m(i/y)sz

2007-03-24 19:44:46 | 83.25.252.221
  a odezwie sie na misz@wymisz-wymaluj.com tak?


dzas

2007-03-24 19:16:03 | 85.193.209.223
 
to wyjatkowo udany tydzien miales doktorze.. pozazdroscic pozazdroscic :)


xk->J

2007-03-24 19:15:51 | 83.30.123.152
  zapisałeś jej numer