poniedziałek, 26 września 2016

...

To że ostatnio jestem ciężko wkurwiony spowodowane jest rzecz jasna licznymi czynnikami zewnętrznymi. Egzamin jako część przewlekła zaostrzona wkurwu, bo coraz bliżej, miłościwie nam panująca banda pojebów jako wykładnik wkurwienia gwałtownie postępującego, a w dniach ostatnich zygotarianie i chujek Betlejewski. Ogólnie szanowne państwo dobrze nie jest i gdyby nie intensywnie uprawiane ćwiczenia fizyczne, którymi spuszczam se ciśnienie i produkuję endorfinę, to prawdopodobnie chodziłbym po mieście i napierdalał, a już na pewno smarował kocim gównem klamki nielubianym sąsiadom.
Oczywiście wkurw jest po części moją winą, bo mógłbym w internetach nie siedzieć, to całkiem sporo spraw omijałoby taflę mojego jeziora, ale chuj, siedzę, czytam, widzę. I właśnie w związku z tym siedzeniem, czytaniem i widzeniem przed chwilą wyjebało mi kurwą w czoło i krew mi oczy zalała. Znaczy tak i ten tego, nie żebym coś spektakularnego zobaczył, ale skumulowało mi się i temu wyjebało. Chodzi o to, tej, że śledzę te gorące dyskusje w tych internetach o aborcjach, szacunkach do drugiego człowieka, że Betlejewski jest chujem i za każdym razem. Za każdym pierdolonym razem, jak widzę nawpierdalanych w postach i komentarzach od zajebania i z dupy użytych wielokropków, to tak mi się czarno przed oczami robi i o krok od amoku jestem.
Szeroko pojętej społeczności internetowej nie wiadomo skąd się ujebało, że jak najebie wielokropków w wypowiedzi, to wypowiedź ta nabierze cech niezwykłej głębi, piszący wyjdzie nie tylko na intelektualistę i myśliciela, ale też na wrażliwca i empatę. Otóż, kurwa, nie. Wielokropek ma swoje funkcje w zdaniu, czy się to komuś podoba, czy nie. Służy, za Wiki, do:
-zaznaczenia fragmentów pominiętych- po chuj więc piszesz, skoro połowę pomijasz i twoja wypowiedź się dupy nie trzyma
-oznaczania nieoczekiwanego urwania wypowiedzi- masz atak duszności, kurwa? Padaczkę, że żadnego zdania dokończyć nie możesz?! Stara cię napierdala i się co rusz do klawiatury jesteś w stanie dorwać?
-używany przed nieoczekiwanymi słowami- no ni chuja, następne zdanie zawsze powiązane logicznie i przyczynowo-skutkowo wchodzi.
I na końcu zdania nie zastępuję kropki, która, jest obcesowa i nie pozostawia miejsca na tajemnicę niedopowiedzenia. To niedokładny cytat z osoby, która tłumaczy napierdalanie wielokropkami. Pomijając fakt, zę wszystkie napisane przez nią zdania, mimo pierdolnięcia wielokropka są zamknięte, i nie pozostawiają nawet nadziei na niedopowiedzenie.
Ludzie szanujcie wielokropka, kochajcie wielokropka, nie wykorzystujcie go.

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. koniecznie, ale nalezy pamietać o dobrej opiece psychologicznej ;)

      Usuń
  2. Dowiedziałam się niedawno, że istnieje coś takiego jak Kropka Nienawiści TM. Tak że tak... :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też słyszałem, ale nie zagłębiłem tematu jeszcze

      Usuń
  3. Ale zes Doktorze w ten atak dusznosci trafil... Otworzylam fb dla uspokojenia i odgonienia mysli od dolegliwosci zestresowanego ciala, czytam i az oplulam se tableta i teraz to juz na pewno umre, bo chyba dodatkowo sobie tym żebra żem polamala. Także moje wielokropki dzisiaj usprawiedliwione są :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikt Ci nie uwierzy, że złamane żebra to moja wina, zamkną Cię za samouszkodzenie :p

      Usuń
  4. Wielokropki w dobre ręce oddam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oddawaj, trzymaj, nie wypuszczaj na świat :)

      Usuń
  5. Jędrnie i soczyście. A ja tam lubię wielokropka. Bywa twarzowy. Przedawkowany jednak staje się jak różowe boa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja o takim właśnie, aczkolwiek różowe boa w stosownych ilościach może być tez spoko :)

      Usuń
  6. umberto eco, zapiski na pudelku od zapalek
    Pisarz to człowiek, który postanowił rozszerzyć granicę języka, dlatego bierze na siebie odpowiedzialność za zuchwałą nawet metaforę: „Takiego cudu nie oglądała przyroda: kąpać się w słońcach i osuszać rzekami”. (…) Natomiast nie-pisarz napisałby: „Kąpać się… w słońcach i osuszać… rzekach”, jakby chciał powiedzieć: „Oczywiście chodzi o żart”. - szkorb

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja może po całości:

    Witam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodać należy brak polskich znaków i mimo fanatycznego zamiłowania do wielokropka, całkowitą, aczkolwiek niezasłużoną ignorancję dla przecinka. Jasna kurwa i stu milicjantów gotowa ;)

    OdpowiedzUsuń