Chciałem w ramach życzeń napisać szanownemu państwu "Nawzajem", ale stwierdziłem, że to przecież nie wasza wina, ze kolejny rok zapierdalam w święta i ze świąteczną atmosferą tak mi raczej nie po drodze. Poza tym, wiem, że całe życie krzyczałem "zimo wypierdalaj", ale Boże Narodzenie bez śniegu (kolejne zresztą), to jednak nie to i nie budzi we mnie radosnych wspomnień z dzieciństwa. Co więcej chujowe jest to, że za oknem ewidentne oznaki efektu cieplarnianego, a ja rozdarty jestem, bo z jednej strony przejebujemy sobie i innym gatunkom życie, a z drugiej, to skłamałbym mówiąc, że taka pogoda w zimie mi nie leży. Bardzo leży. Tak więc widzicie, jak najbardziej wszystko do "Nawzajem" dąży.
Jednak mimo to wspinam się na wyżyny mojej nikłej emocjonalności i życzę szanownemu państwu, jak najrzadszego kontaktu z przykrymi narządami płciowymi zarówno męskimi, jak i żeńskimi. Zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Tak w realu jak i wirtualnie.
Sobie dodatkowo życzę, żeby na kolacji wigilijnej w tym roku stawiane było dodatkowe nakrycie dla uchodźcy (a teraz jest fragment o tym, jak ugryzłem się w język i w palce i nie napisałem jadowitej epistoły o prawdziwych Polakach katolikach, dla których tradycja jest taka w chuj ważna, dlatego min. związki pedalskie są złe i rozdział państwa od kościoła też, a potrzebujący wędrowiec, to by wpierdol obskoczył, a nie miejsce przy stole dostał, ale widzę, że mi nie wychodzi, to trzymanie ryja, więc już koniec, sza, sza).
Dodatkowe życzenia mam dla wyborców PiS-u, Kukiz 15 i PAD-a. Obrazkowe, bo wasze wybory każą mi powątpiewać w waszą inteligencję i umiejętność rozumienia słowa pisanego. Mimo że się nie lubimy, mimo że zjebaliście mi kilka ostatnich miesięcy życia i nie wiadomo ile przyszłych, to mam nadzieję, że Gwiazdor do was przyjdzie
(kolorowa rycina podpierdolona z facebooka twórcy pana Heigelkura Dagssona)
I żeby świeckiej tradycji stało się zadość, to po raz kolejny przed państwem pastorałka by Annie Lennox
Najlepszego szanowne państwo, najlepszego.